Liturgia najbliższej niedzieli prezentuje nam spór faryzeuszów z Jezusem. Żydzi, widząc cuda, których dokonywał Jezus, szukając usprawiedliwienia własnej niewiary, przypisywali Panu kolaborację z demonem. Twierdzili, że jeśli wyrzuca duchy nieczyste, to pewnie sam takiego posiada i dlatego może im rozkazywać jako jeden z nich. Jezus tymczasem odpowiada pewnym obrazem:
Nie, nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże i wtedy dom jego ograbi (3,20-25)
W tym obrazie Jezus przede wszystkim pokazuje kto jest kim i jaka jest Jego misja. Demon, jest mocarzem, on trzyma ludzkość we własnych szponach lęku. Straszy człowieka cierpieniem, niepowodzeniem, nieszczęściem i śmiercią. W ten sposób człowiek gotów jest zrobić wszystko, aby tylko uciec od tych przykrych doświadczeń. Gotów zaprzedać samego siebie, aby tylko odsunąć od siebie widmo niepowodzenia, nieszczęścia, niezrealizowanego życia.
Jezus wszedł do tego domu mocarza. Wszedł w doświadczenie lęku, tego największego, którym jest lęk przed cierpieniem i przed śmiercią. W ogrodzie oliwnym zmagał się pełen lęku, ale tam wygrał walkę z demonem i poszedł stanąć twarzą w twarz z krzyżem. W wielkim boju z mocarzem pozornie przegrał i zszedł do otchłani, ale pełen mocy wyszedł stamtąd jako zwycięzca pozostawiając demona w pokonanym polu.
Jezus wszedł w dom mocarza, szatana, pokonał go i ograbił jego dom. Przywrócił nam wolność od lęku. Ta wolność jednak zależy od wiary. Psalmista mówi, że ten, kto nie ufa Panu tam zadrży ze strachu, gdzie bać się nie ma czego. Kto nie ufa Panu, ciągle pozostaje niewolnikiem demona, mocarza, który dyryguje z ukrycia jego życiem. Ten zaś, kto zaufa Panu staje się nowym stworzeniem wyzwolonym ostatecznie od lęku o siebie, gotowym żyć dla innych. Im więcej wiary, tym więcej wolności.
Jezus prawdziwie jest mocniejszy od mocarza. On ograbił diabła jego niewolników, aby przywrócić nam wolność. Przyjmijmy więc w Eucharystii, w raz z Panem, który przychodzi, dar wolności, który pragnie nam ofiarować.
Recent Comments