Nasilające się spory Jezusa z faryzeuszami prowadzą do kolejnej dyskusji. Tym razem chcą oni Go podłapać w słowie, aby mieć o co Go oskarżyć. Właśnie w takim celu stawiają pytanie:
Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? (Mt 22,15-21)
Nasilające się spory Jezusa z faryzeuszami prowadzą do kolejnej dyskusji. Tym razem chcą oni Go podłapać w słowie, aby mieć o co Go oskarżyć. Właśnie w takim celu stawiają pytanie:
Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? (Mt 22,15-21)
Tym razem Jezus zmienia nieco scenerię swojej przypowieści i z winnicy przenosi nas na ucztę. Pan rysuje obraz króla, który zaprasza na wspólne świętowanie. Kluczowy moment tego zaproszenia Mateusz zapisał w słowach:
Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść (Mt 22,1-14)
Niedzielna liturgia kontynuuje temat winnicy. Tydzień temu słuchaliśmy jak syn gospodarza opamiętał się i poszedł pracować w winnicy ojca. To opamiętanie się było kluczowym momentem w Ewangelii. Tym razem Jezus opowiada przypowieść o tym, co dokonuje się w winnicy, odsłaniając dramat ojcowskiego serca. Kluczowym momentem tego wydarzenia jest decyzja ojca oraz reakcja robotników:
W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili (Mt 21,33-43)
Tydzień temu słuchaliśmy przypowieści o gospodarzu, który niestrudzenie wychodził na rynek, aby nająć robotników do swojej winnicy. Tym razem inny gospodarz do swojej winnicy pragnie posłać swoich synów. To co było decydujące to nie to co mówili, ale to do dokonało się w sercu drugiego syna. Mateusz zanotował:
Ten odparł „nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł (Mt 21,28-32)
Recent Comments