Tydzień temu słuchaliśmy relacji o dwóch cudach Jezusa. Uzdrowił on kobietę oraz wskrzesił córkę Jaira. Obydwa cuda dokonały się przez dotyk. Tym razem jednak Jezus wchodzi w sytuację o wiele trudniejszą. Tą, która potrzebuje Jego uzdrowienia jest Jego rodzinna ziemia, Nazaret. Człowieczeństwo, cielesność Jezusa, która dała życie dwóm kobietom, tym razem staje się przeszkodą. Kiedy Jezus w synagodze nauczał, Jego krajanie mówili:
„Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce. Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?” I powątpiewali o Nim. (Mk 6,1-6)
To, co sprawiło, że Jezus nie został rozpoznany to Jego człowieczeństwo. Pomimo cudów, które zdziałał, pomimo mocy, z jaką przepowiadał, Jego ziomkowie zatrzymali się tylko na tym, co zewnętrzne. Ich brak wiary nie tylko zdziwił Jezusa, ale także był przyczyną tego, że nie mógł tam zdziałać żadnego cudu.
Dzisiaj Jezus także przychodzi poprzez to, co ludzkie. Jego Słowo, choć pełne mocy, wyraża się w ludzkim języku, jest tłumaczone i zrozumiałe. On staje się pośród nas Ciałem i Krwią pod postacią wyprodukowanych przez człowieka chleba i wina. Czyni to poprzez liturgię, która jest sprawowana przez ludzi, poprzez ludzkie gesty, słowa i znaki. Przychodzi do nas także w drugim człowieku, a także w zwyczajnych, codziennych wydarzeniach.
Bóg, aby dotrzeć do człowieka wybrał ludzką drogę, wybrał znaki, gesty, słowa i wydarzenie, które człowiek może poznać swoimi zmysłami. Ale nie one same mają moc zbawczą. One są znakiem, który odsyła dalej. W taki sposób odczytać je może jedynie człowiek wiary. To wiara pozwala zobaczyć głębiej, pozwala przedrzeć się przez pozory i dostrzec zbawczą obecność Pana.
Prośmy więc Pana o prawdziwy wzrok wiary, byśmy mogli dostrzec Boga, Jego obecność w tym co na pozór wydaje się głupie, nieważne i bez żadnego znaczenia. Pan doprawdy zbawia nas nie magicznymi sztuczkami, ale swoją obecnością w tym, co często jest na wyciągnięcie ręki.