Po tygodniowej przerwie powracamy do tematu cielesności. Podążając myślą Jana Pawła II zatrzymamy się dzisiaj nad dwoma elementami, które omawia on u początku swoich katechez. Mowa tutaj o pierwotnej samotności oraz samostanowieniu, które są właściwe tylko człowiekowi. Cóż to takiego jest?
Papież, aby odsłonić znaczenie ciała wraca do początku, do raju, do momentu stworzenia. Próbując zrozumieć głębokie znaczenie tego, co wówczas się dokonało, odkrywa, że pierwotnym doświadczeniem Adama była samotność. Kiedy Bóg przyprowadził do Adama wszystkie zwierzęta, aby zobaczyć jaką on da im nazwę, ten odkrył, że pośród zwierząt nie znalazła się istota, która byłaby odpowiednią dla Adama (por. Rdz 2,19-20). W ten sposób Adam odkrył, że przewyższa cały świat, że choć fizycznie – cieleśnie należy do tego świata, to góruje nad nim.
To prowadzi do pierwszego wniosku na temat ciała. Mimo iż człowiek posiada ciało, podobnie jak zwierzęta, to góruje nad nimi. Nie jest on tylko zwierzęciem, nie jest on tylko ciałem, posiada świadomość i potrafi odkryć, że jest osobą. Posiada on tzw. wnętrze, które odróżnia go od świata zwierząt.
Człowiek też, wraz ze świadomością otrzymał wolność. Do takich wniosków dochodzi papież, kiedy analizuje przykazanie nie spożywania owocu z drzewa poznania dobra i zła. Człowiek więc, który podobnie jak zwierzęta ma ciało, przerasta ich nie tylko w świadomości, ale także w tym, że jest wolny. Pomimo tego, że tak jak zwierzęta w jego ciele żyją instynkty, nie jest on nimi zdeterminowany, nie musi za nimi podążać. Człowiek może sam decydować o tym w jaki sposób wyrazić się przez swoje ciało.
Podsumowując, mimo iż człowiek ma ciało podległe prawom biologii, fizyki i chemii, jak ciała zwierząt, ciało to – dlatego że jest ludzkie – nabiera całkowicie nowego sensu. Nie jest już ono ciałem zdeterminowanym przez instynkty natury. Jest ono ciałem wolnej osoby, dzięki któremu ta może się wyrażać. Za tydzień spróbuję przybliżyć kolejną część papieskich katechez o ciele.