Tydzień temu słuchaliśmy słów o powołaniu uczniów. Ci natychmiast poszli za Jezusem. Jednak to podążanie za Nim, podążanie drogą wiary nie jest zawsze oczywiste i przyjemne. Na drodze uczenia sie wiary zdarzają się sytuacje, których człowiek by się nie spodziewał. Je właśnie wykorzystuje demon. Dziś co prawda mało mówi się dziś o jego działaniu. wręcz zdaje się, jakby go nie było, jakby nasze życie było wolne od jego wpływu. Tymczasem pierwszy cud Jezusa po powołaniu uczniów to wypędzenie złego ducha. Dlaczego?
Zły duch jest oskarżycielem, jest tym, który oskarża: Boga przed człowiekiem i czlowieka przed Bogiem. Słowo, które zły duch wypowiada wobec Jezusa brzmi:
Czego chcesz od nas Jezusie Nazarejczyku?
Przyszedłeś nas zgubić.
Wiem, kto jesteś: Święty Boży. (Mk 1,24 )
Właśnie tak demon przedstawia człowiekowi Boga i historię zbawienia, która realizuje się w jego życiu – ukazuje Boga, który chce zgubić człowieka. Od samego początku, już w raju w próbie kuszenia wykorzystał tą strategię wmawiając Ewie, że Bóg nie chce jej dobra, że ukrywa coś przednią, że stawia granice jej szczęściu. Ta dała się zwieść i ta zakłamana mentalność i zakłamany obraz Boga przechodzi również na nas.
Spróbujmy sobie przypomnieć jak często w sytuacjach trudnych, kiedy coś nie szło po naszej mysli w duchu powracało to zdanie, które może z wyrzutem kierowaliśmy do Jezusa: „przyszedłeś nas zgubić, nie chcesz mojego szczęścia, nie checsz mojego dobra, dlaczego nie jest tak, jak ja chcę?”. Wtedy w sercu rodzi się zwiątpienie, pytanie o sens wiary i planu, który Bóg realizuje. Te pytania są jednak działaniem złego! To on podsuwa je człowiekowi. One nie ominą nikogo, kto wchodzi na drogę wiary. Droga wiary to przecież nie przechadzka, ale walka! Chcę jednak dzielić się nie tylko tym, ale przede wszystkim odpowiedzią Jezusa wobec tego, który będzie wołał: „Bóg chce cię zgubić!”
Na słowo demona Jezus odpowiada słowem pełnym mocy: „Milcz i wyjdź z niego!”. To jest słowo prawdy, które wypędza demona z człowieka; słowo które Jezus nie tylko wypowiedział, jae potwierdził swoim życiem. Kiedy w Ogrójcu i na Krzyżu demon kusił Go, aby zbuntował się, aby zszedł z Krzyża, Chrystus wytrwał do końca, aby przez śmierć i zmartwychwstanie objawić, prawdziwe oblicze Ojca: oblicze, które nie chce zguby, ale ocalenia człowieka. Oblicze, które ocala na życie wieczne.
Właśnie to słowo Jezusa, słowo skuteczne i pełne mocy jest jedyną szansą dla wierzącego. Kiedy przychodzi zwątpienie, bunt, złość: kiedy demon próbuje niszczyć nasze życie kłamstwem, musimy chwytać się Słowa, które ma moc wyrzucić demona z naszego życia, które ma moc pokazać nam prawdę życia. Szukajmy więc tego słowa, które daje życie: które niebuntuje, ale daje moc zaufania wobec Boga i Jego historii zbawienia.
Tak, ciekawe spojrzenie na Evangelię. Ale Jezus i przyszedl, aby zgubic moc szatana i wyzwolic czlowieka; ciekawie, ale czlowiek tu – jak arena, a wojna – między Bogiem i szatanem. Czlowiek nie modlil się, nie prosil, nawet i inni nie prosili Jezusa zrobic ten cud. Tak, Jezus sam wie i widzi wszystko, ale co nam robic? Modlic się? Prosic? Czy czekac?
Lubię ten fragment Ewangelii św. Marka… Zawsze mną tak wstrząsa gdy się wczytuję głębiej w treść… Uderza mnie ta Moc, która płynie od Jezusa. A najważniejsze dla mnie jest to zdanie, które On kieruje do demona: „Milcz i wyjdź z niego”. Dla mnie wyraźny sygnał jak należy postępować z Szatanem – przede wszystkim nie dyskutować… Bo to może nas zgubić… W walce ze Złym trzeba mocno, krótko i stanowczo… Jak Jezus… I powiem więcej: to działa…