Kategorie

Do nabycia

Małżeństwo. Wielka tajemnica

Podróż do wnętrza

okl Jeziorski - Historia pewnej milosci

Kalendarz

marzec 2025
N P W Ś C P S
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
  • W ostatnią niedzielę przed Wielkim Postem Liturgia wprowadza nas w wydarzenie uzdrowienia trędowatego. Jest to wydarzenie, które w przedziwny sposób podsumowuje ostatnie tygodnie okresu zwykłego i wprowadza nas w cykl paschalny. Jak relacjonuje Marek, na widok trędowatego, który prosił Pana o uzdrowienie:

    Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!» (Mk 1,40-45)

    Trąd był co prawda chorobą fizyczną, ale nie na tym kończyły się jego skutki. Była to także choroba, która miała promieniowanie społeczne – odłączała człowieka ze wspólnoty, skazywała go na brak relacji, na wyłączenie ze społeczności, na samotność. Wg Prawa mojżeszowego trędowaty miał mieć rozdarte szaty, które miały pokazywać jego gnijące ciało i ostrzegać ludzi przed niebezpieczeństwem zarażenia się.

    Człowiek, który w takim stanie przyszedł do Jezusa poddał się całkowicie Jego woli. Zdał się na to czego pragnie Jezus i usłyszał słowo: „Chcę”. W ten sposób Jezus objawia to, z czym przyszedł na do każdego człowieka: boskie pragnienie zbawienia człowieka. To pragnienie natychmiast skonkretyzował wyciągając rękę i dotykając go.  Konsekwencją tego był fakt, że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, ale pozostał na pustkowiu. Te szczegóły mają duże znaczenie dla duchowej wędrówki człowieka.

    Przede wszystkim, już w środę popielcową usłyszymy proroka Joela, który będzie wzywał nad do tego, aby rozdzierać nasze serca a nie szaty. W ten sposób proroctwo wskaże nam gdzie jest istota problemu ludzkiego życia. To nie trąd ciała, który trzeba pokazać Jezusowi, ale to zranione serce. To w sercu rodzi się cała nieczystość, która skupia nas na sobie i ostatecznie wprowadza nas w jakąś samotność i ciągłe niezaspokojenie.

    Właśnie dla takiego człowieka Jezus wyciągnie już nie tylko jedną rękę, ale obie ręce – na krzyżu. Tam złoży się o ofierze za nas, trędowatych, podzieli nasz los. On zostanie wyrzucony za miasto, umrze „poza obozem” niczym trędowaty. Jego szaty zostaną podzielone między żołnierzy. W ten sposób to co po ludzku jest przekleństwem trędowatej samotności, stanie się przestrzenią zbawiającej obecności Boga.

    Pan więc już dzisiaj zaprasza nas do tego, aby nastawić nasze serca ku wielkopostnej wędrówce. Kiedy Jezus nie mógł już wejść do miasta, to tłumy poszły za Nim na pustkowie. Taki jest sens czasu, który przed nami. Wraz z Jezusem wejść na pustkowie, rozedrzeć nasze serca, pozwolić się dotknąć Panu, upodobnić się do Niego. W tym upodobnieniu jest nasze życie.

    Posted by ks. Sławek @ 14:57

Comments are closed.